Życzenie - (rozdział 7) - Presja kulawego Kota.

Londyn. Kwiecień 2009.

Czytam książkę kiedy Dziewczyna bierze prysznic. Na stoliku obok delikatnie zawibrował telefon. Rzucam na niego okiem i zanim zgaśnie światełko podglądu po raz pierwszy zobaczę wtedy ta wiadomość. Pójdę wtedy do łazienki i po raz pierwszy zapytam dziewczyny czy widuje się z kimś. Tego miesiąca po raz pierwszy zaloguję się na Facebook. Wszelkimi sposobami pragnę porozumieć się z Dziewczyna, dowiedzieć się co ją interesuje, kim jest. Tego miesiaca nie zobacze jeszcze wpisu ktory jest na jej stronie. Nie zobacze jeszcze ze ktos napisze tam: "Tzu, jestem już moja prawda? Bo juz cię zdobyłem czyż nie tak?" Ale ten wpis juz tam jest. Tylko ja jeszcze o tym nie wiem.

:)

Big smiles to the beautiful traveler. Thank you for the wonderful evening!

A portrait of nobody



Zyczenie (rozdzial 6) - wybiegam w przyszlosc

Zostalem sam. Wiekszosc czasu spedzam teraz z krukami ktore dokarmiamy wraz ze Strachem. Nie odszedł tak jak inni – Instynkt, Intuicja czy Nadzieja. Nadzieja, jej brakowalo mi najbardziej. Odeszla i nawet nie wiedzialbym gdzie zaczac jej szukac. Strach zostal ale tez nie mial nic do powiedzenia. Od momentu kiedy odgadlem co narysowal podczas naszego pierwszego spotkania stopniowo przestal sie oddzywac i po prostu byl. Miałem wrażenie, że zaczynamy rozumieć się bez słów.

Zyczenie (rozdzial 5) - czyli troche o wszystkim

Otwieram oczy i ze zdziwieniem patrzę na Intuicje powoli przypominajac sobie ostatnie wydarzenia...

- Orzesz ty... Dlaczego mnie uderzylas?
- Ja Ciebie? Nigdy... Ale zaraz, zaraz jakie ty masz wielkie oczy! Strachowi strasznie by sie to spodobalo. Wszystko w porządku? - zapytala mnie.
- Nie, chyba nie jest w porzadku. Od dawna już nie jest w porządku. Sama powinnas to wiedzieć bo jesteś tego częścią. 
- No tak - odpowiadziala Intuicja rozmasowujac rękę- gdybyś tylko wiedział to co ja.
- Aaa to? To nic. Tak sobie rozcieram. Zimno mi - udała, ze nie rozumie - A ty? Jak się czujesz?
- Jakby wyczerpaly mi się baterie.