Big smiles to the beautiful traveler. Thank you for the wonderful evening!
Zyczenie (rozdzial 6) - wybiegam w przyszlosc 3/06/2010
Zostalem sam. Wiekszosc czasu spedzam teraz z krukami ktore dokarmiamy wraz ze Strachem. Nie odszedł tak jak inni – Instynkt, Intuicja czy Nadzieja. Nadzieja, jej brakowalo mi najbardziej. Odeszla i nawet nie wiedzialbym gdzie zaczac jej szukac. Strach zostal ale tez nie mial nic do powiedzenia. Od momentu kiedy odgadlem co narysowal podczas naszego pierwszego spotkania stopniowo przestal sie oddzywac i po prostu byl. Miałem wrażenie, że zaczynamy rozumieć się bez słów.
Labels:
Zyczenie
Zyczenie (rozdzial 5) - czyli troche o wszystkim 2/28/2010
Otwieram oczy i ze zdziwieniem patrzę na Intuicje powoli przypominajac sobie ostatnie wydarzenia...
- Orzesz ty... Dlaczego mnie uderzylas?
- Ja Ciebie? Nigdy... Ale zaraz, zaraz jakie ty masz wielkie oczy! Strachowi strasznie by sie to spodobalo. Wszystko w porządku? - zapytala mnie.
- Nie, chyba nie jest w porzadku. Od dawna już nie jest w porządku. Sama powinnas to wiedzieć bo jesteś tego częścią.
- No tak - odpowiadziala Intuicja rozmasowujac rękę- gdybyś tylko wiedział to co ja.
- Aaa to? To nic. Tak sobie rozcieram. Zimno mi - udała, ze nie rozumie - A ty? Jak się czujesz?
- Jakby wyczerpaly mi się baterie.
Labels:
Zyczenie
Zyczenie (rozdzial 4 cz.1) - sprzedaje motor i co sie wydarzylo potem 1/28/2010
Dzwonił mój telefon. Dzwonił już po raz pięćdziesiątych ósmy z rzędu. Siedziałem własnie w barze z przyjacielem czekając na telefon od chłopaka który kilka dni wczesniej kupił moj motor. Byl to nowy sportowy Triumph w wersji naked Street Triple którym zastapilem ukochane Ducati S2R. Triumph został wtedy oceniony jako najlepszy w swojej klasie i dlatego postanowiłem go kupić. Czekałem w kolejce sześć długich miesięcy by w końcu go otrzymać. A jednak teraz na sam dzwiek wloskiej dwucylindrowej V-ki zamienilbym sie z powrotem bez chwili wachania. Czasami trzeba cos stracic by zaczac to doceniac. Dlatego nie zal mi sprzedawac obecnego motoru. Bo zdarza się, ze miedzy człowiekiem a maszyna tworzy się wiez ale tym razem to się nie stało. Za to do tej pory żałuje ze sprzedałem Ducati bo tamta więź nie została przerwana.
To jednak nie dzwonił chłopak od motoru.
Labels:
Zyczenie